Najtrudniejszą rzeczą w robieniu foniksu było dodawanie dźwięku, ponieważ najpierw mój głos nie chciał sie pokryć z obrazkami i musiałem je poprzestawiać. Przy nagrywaniu dźwięku trzeba też mówić głośno i wyraźnie, a ja bałem się, że mówię za cicho, i że trzeba będzie wszystko nagrywać od nowa.
Za to przyjemność sprawiło mi ustawianie figurek i kombinowanie gdzie mają stać. Robienie zdjęć i wstawianie do nich dymków nie sprawiło mi trudności. Chciałbym jeszcze kiedyś, żeby nasza pani dała mi takie przyjemne zadanie do wykonania.
A tutaj zdjęcie, które miało być pierwotnie okładką do foniksu:
Bardzo podobały mi się podkłady głosów w twoich postaciach, ponieważ każdy był inny i się wyróżniał.
OdpowiedzUsuńJak udało Ci się tak zróżnicować głos?
Wiesz, musiałem naśladować głosy postaci tak, aby było to trochę śmieszne i żeby każda osoba mówiła zupełnie inaczej. To trochę trudne, ale jakoś dałem radę :-).
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się twój film z powodu głosu.Z czego stworzyłeś głównego bohatera?
OdpowiedzUsuńPaddington był na początku zwykłym misiem z Jajka - Niespodzianki. Dodałem plastelinowy kubraczek, czerwony kapelusz... i gotowe.
OdpowiedzUsuńSkąd wziąłeś tyle zielonego gruntu LEGO [w życiu takiego czegoś nie widziałem]?
OdpowiedzUsuńMamy z bratem trzy platformy z LEGO: jedną siwą (taką gigantyczną) i dwie zielone (małe).
UsuńMiś z plasteliny - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńSzymon cały film mi się bardzo przyjemnie oglądało. :-]
OdpowiedzUsuńDlaczego wybrałeś akurat tę książkę?
Film o Paddingtonie zachęcił mnie do przeczytania książki. Film miał być o przygodach Stasia i Nel lub Adasia Niezgódki, ale jednogłośnie z bratem stwierdziliśmy, że Paddington to jest dopiero temat do filmu ;-).
Usuń